wtorek, 5 marca 2013

Co tu ukrywać - sezon na lampy powoli dobiega końca. Tak to już jest, że jak słońce świeci co raz wyżej to wszyscy zapominają o sztucznym świetle i nie ma się temu dziwić. To jest całkiem normalne.

Za to na mebelki, stoły, ławy, konsole sezonu nie ma. Wspominaliśmy już na naszym blogu o tym, że za jakiś czas trafia do sprzedaży całkiem pokaźna ich kolekcja. Już teraz można zaanansować, że pierwsze okazy będą dostęne w naszym sklepie od kwietnia tego roku. Nie ukrywam, że kolekcja ta inspirowana jest klasycznymi projektami. Nie od dziś wiadomo, że do takich nam najbliżej. Dla przykładu zdjęcie (Robert Stilin) pokazujace absolutną prostotę stolika do salonu. Własciwie nie da się zrobić nic prostrzego i dokładnie na tym polega urok tego rodzaju mebelków. I o to chodzi.

wtorek, 19 lutego 2013

Jakiś czas temu na bloga wrzuciłem projekcik lampki. Projekcik to duże słowo, był to bazgroł na żółtej karteczce od 3M. Niestety to taki nawyk, że jak coś chodzi po głowie to trzeba to jakoś zanotować. Kiedyś, dawno temu pracowałem z gościem, który miał zeszyt z pomysłami, zeszyt w którym notował projekty, przemyślenia i rózne takie tam rzeczy... hm taki zeszyt też mam tylko nie zawsze pod ręką, a taki stikerek prawie zawsze, no wiec "projekt" był, a proptotyp jest jako żywy na zdjęciu. Czy się podoba? No nie wiem, sam. Oceńcie sami.

niedziela, 17 lutego 2013

Stoliki kawowe mają zazwyczaj około 40 cm wysokości. A co zrobić jak siedziska kanap ma ją tyle samo, albo nieco wiecej? Nasza ława ma prawie 50 cm, a jeśli ktoś bedzie chciał wiecej lub mniej - też nie ma problemu...

sobota, 16 lutego 2013

poniedziałek, 28 stycznia 2013



Można pomyśleć, że u nas nic się nie dzieje, otóż dementuję te plotki. To, że na blogu nie było żadnych wpisów od jakiegoś czasu zupełnie nic nie oznacza, no może tyle, że ciężko pracujemy. Tutaj maleńka próbka nowego swiecznika, własciwie kompletu swieczników bo sprzedawane bedą całą rodzinką... Jak ktoś jest zainteresowany to już niebawem będą do kupienia...









poniedziałek, 7 stycznia 2013


Nie dalej jak kilka dni temu miałem przyjemność rozmawiać z Klientką, która kupiła dwie lampy Manufaktury De Ferr.  Rozmowa była bardzo sympatyczna.  Z resztą za każdym razem jeśli jest możliwość zapytania o opinię chętnie z takiej możliwości zawsze korzystam.
Manufaktura De Ferr to nie korporacja. Nie możemy sobie pozwolić na prowadzenie badań marketingowych czy kreacje popytu, co przecież wiele firm robi (potrzebny do tego gruby portfel). To co robimy, robimy … "bo tak nam się podoba", "bo lubimy", "bo chcemy zarażać stylem innych"...
Na szczęście dla nas okazuje się, że co raz większej ilości osób nasz styl się nie tylko podoba ale owo podobanie zamienia się na chęć posiadania. W tym miejscu należało by po prostu podziękować i zakończyć zgrabną puentą ten wpis. Nie, nie. Sedno jest dopiero przed nami. Otóż owa Klientka zwróciła uwagę na coś z czego co prawda zdajemy sobie sprawe ale rozwiązania póki co nie mamy. Okazuje się bowiem, że była zaskoczona tym co rozpakowała, w tym pozytywnym słowa znaczeniu. Powiedziała wprost: „proszę pana, te lampy na zdjęciach wyglądają elegancko ale dopiero na żywo można docenić ich piękno, walory”.

Z jednej strony jest to mega komplement dla tego co robimy, za który przy okazji chciałbym podziękować. Z drugiej jest to kolejny powód do przemyśleń. No bo jak pokazać coś w necie, na zdjęciu , czy nawet filmie co należy wręcz pomacać, żeby mieć takie odczucia??? Mówiąc szczerze zastanawiam się, czy nie poszukać jakiegoś fajnego miejsca do zrobienia showroomu. Muszę nad tym się dobrze zastanowić.